Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki Przejdź do treści

Dostępne skróty klawiszowe:

  • Tab Przejście do następnego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Shift + Tab Przejście do poprzedniego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Enter Wykonanie domyślnej akcji.
  • ALT + 1 Przejście do menu głównego.
  • ALT + 2 Przejście do treści.
  • Ctrl + Alt + + Powiększenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + - Pomniejszenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + 0 Przywrócenie domyślnego rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + C Włączenie/wyłączenie trybu kontrastowego.
  • Ctrl + Alt + H Przejście do strony głównej.
23 października 2024

Górnicy podjęli wymagającego rywala

Drukuj

Piłkarze ręczni Górnika Zabrze rozegrali swój drugi mecz w roli gospodarza w Lidze Europejskiej. We wtorek wieczorem zmierzyli się z uznaną marką europejskiego handballu. W starciu z silnym przeciwnikiem spisali się bardzo dobrze.

Zabrzanie – tak jak w zeszłym sezonie – międzynarodowe pojedynki toczą w Dąbrowie Górniczej. Ich macierzysty obiekt nie spełnia wymogów przewidzianych dla europejskich rozgrywek, natomiast hala „Centrum” nadaje się do tego idealnie. Ich grupowymi rywalami są duński Bjerringbro-Silkeborg, hiszpański Fraikin BM. Granollers, z którym zmierzyli się w meczu inauguracyjnym, a także francuski Montpellier Handball – wtorkowy rywal.

Początek meczu był wyrównany i żadna z drużyn nie była w stanie zapisać punktu na swym koncie. Premierowy gol padł dopiero w czwartej minucie, a jej autorem był Bogdan Cherkashchenko. Po tym zabrzanie dokładali kolejne trafienia, a drużyna gości – rękami Arthura Lenne – pierwszy raz pokonała Kacpra Ligarzewskiego, gdy upłynęło 7.30 minut meczu. Do remisu 4:4 doprowadzili w 15 minucie i rzucie Sebastian Karlssona. Od tego momentu spotkanie było bardziej wyrównane, ale w końcówce na prowadzenie zaczęli wysuwać się Francuzi. Ich wyższa skuteczność zaprocentowała czteropunktową przewagą na koniec pierwszej połowy.

Po zmianie stron Górnik ruszył do odrabiania strat. Grali szybko i z animuszem, a przede wszystkim skutecznie. W pierwszej części drugiej połowy zdołali skrócić dystans do dwóch „oczek” i nie pozwalali przeciwnikom na zbyt wysokie ucieczki punktowe. Na 10 minut przed końcem rywale odjechali na 6 punktów, co jednak nie podcięło skrzydeł zabrzanom. Dalej z zaciętościom starali się o uzyskanie korzystnego rezultatu. Ta sztuka im się nie udała, a pojedynek ostatecznie zakończył się wynikiem 23:27.

Pomimo porażki, Górnik nie musi wstydzić się wtorkowego występu. Zespół z Zabrza grał śmiało i nie był przygnieciony presją marki utytułowanego rywala. Teraz czekają go dwa starcia na wyjeździe, a 26 listopada zagra ostatni mecz fazy grupowej. Wówczas do hali „Centrum” zawita Bjerringbro-Silkeborg.

***
3.kolejka Ligi Europejskiej

Górnik Zabrze  – Montpellier Handball 23:27 (8:12)

Górnik: Ligarzewski, Szczepanik – Szyszko 4, Racotea 2, Morkovsky 3, Krępa 3, Artemenko 3, Cherkashchenko 3, Krawczyk, Ivanovic, Bogacz, Minotskyi 3, Komarzewski, Ilchenko 1, Wąsowski 1. Trener: Tomasz Strząbała

Kary: 6 minut (Morkovsky 2, Racotea)
Karne: 2/4

Montepellier: Bolzinger – Karlsson 5, Simonet 2, Villeminot 2, Pellas 3, CikusaI Jelicic 1, Hesham Elsayed Moham 2, Fernandez Fernandez, Lenne 3, Prat, Konan 1, Monte Dos Santos 3,  Porte 2, Lenne 2, Nacinovic 1. Trener: Erick Mathe
Kary: 4 minuty (Konan, Lenne)
Karne: 2/2

Czytaj więcej

Kultura

Weekend w mieście

Rekreacja

Niedziela z basketem. Kolejne ligowe starcie

Wkrótce otwarcie nowego wiaduktu nad trasą S1

Wiadomości

Apel metropolii i sejmiku o budowę dodatkowych torów kolejowych między Będzinem a Dąbrową Górniczą