Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki Przejdź do treści

Dostępne skróty klawiszowe:

  • Tab Przejście do następnego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Shift + Tab Przejście do poprzedniego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Enter Wykonanie domyślnej akcji.
  • ALT + 1 Przejście do menu głównego.
  • ALT + 2 Przejście do treści.
  • Ctrl + Alt + + Powiększenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + - Pomniejszenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + 0 Przywrócenie domyślnego rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + C Włączenie/wyłączenie trybu kontrastowego.
  • Ctrl + Alt + H Przejście do strony głównej.
5 grudnia 2022

King lepszy w niedzielnym starciu. W środę MKS podejmie Arkę

Drukuj

Niedzielny pojedynek MKS Dąbrowa Górnicza – King Wilki Morskie Szczecin dostarczył sporo emocji. Po dobrze rozpoczętym spotkaniu, dąbrowscy koszykarze ostatecznie musieli uznać wyższość rywali. W środę zagrają kolejny ligowy mecz.

Pierwsze minuty spotkania to pojedynek graczy wysokich, Fayne – Krampelj. Dla Kinga spod kosza punktował Fayne, z kolei dla MKS-u celną trójkę zaliczył Krampelj. Następnie oba zespoły, szukając przewag nad rywalem, próbowały różnych wariantów ofensywnych. W dąbrowskim zespole z gracją i swobodą kosz atakowali Verge oraz Chealey, a w zespole ze Szczecina bardzo dobrze prezentował się Kacper Borowski (w I kwarcie zdobył 7 pkt.). MKS z każdą upływającą minutą zyskiwał optyczną przewagę w defensywie. Koszykarze zaliczali kolejne przechwyty, a efektownym blokiem popisał się Martin Krampelj, który najwyraźniej za punkt honoru postawił sobie rozgrzanie dąbrowskiej publiczności i w ofensywie zaliczył „mega poster” wsadzając piłkę nad rywalem. Ostatnia minuta pierwszej części gry upłynęła pod znakiem fauli i kolejnych rzutów wolnych, które ostatecznie ustaliły wynik spotkania na 23:20 dla MKS.

W II kwarcie podopieczni trenera Arkadiusza Miłoszewskiego niejako podrażnieni niekorzystnym wynikiem pierwszej części gry, z dużym animuszem zaatakowali rywala zarówno w ataku, jak i obronie. W ofensywie skuteczną grą popisał się James Eads III punktując zarówno z obwodu, jak i spod kosza. Zwiększona agresywność szczecinian w obronie zakończyła się w pewnym momencie faulem niesportowym Bryce’a Browna, a rzuty wolne na punkty zamienił Alonzo Verge. Pod koszem fizyczne walki toczył Ousmane Drame, który raz po raz skutecznie korzystał z podań kolegów. Już po 5 min. II kwarty King wyczerpał limit fauli, a przed zawodnikami MKS otworzyła się możliwość zdobywania punktów z rzutów wolnych. W ostatniej akcji pierwszej połowy faulowany był debiutujący w tym sezonie w barwach MKS Maciej Kucharek, który pewnie wykonał dwa rzuty wolne i ustalił wynik po dwóch kwartach na 44:37 dla MKS.

Drugą połowę celną trójką otworzył Trevon Bluiett, lecz następnie to zespół Kinga zaliczył run 9:0 i zbliżył się na jeden punkt do rywala. Serię gości co prawda przerwał celnym rzutem Verge, jednak zawodnicy ze Szczecina nie zamierzali zwalniać tempa i dzięki rzutom zza linii 6,75 m Eadsa i Mazurczaka po 5 min. III kwarty objęli prowadzenie 52:51. Mniej więcej w tym samym momencie koszykarze Kinga ponownie wyczerpali limit fauli, co było prostą konsekwencją utrzymywanej przez nich agresywnej gry obronnej (w całym meczu popełnili 26 fauli). Martin Krampelj celną trójką przywrócił prowadzenie MKS, lecz dość szybko odpowiedział mu Tony Meier i tablica wyników wskazywała 58:58. W ostatniej akcji III kwarty na linię rzutów wolnych trafił Joe Chealey, który dwukrotnie był skuteczny i ponownie wyprowadził MKS na prowadzenie 60:58.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu za 3 pkt. autorstwa Meiera, który był bardzo skuteczny z dystansu – w całym meczu trafił 4 z 6 rzutów. W odpowiedzi skuteczną akcję and1 przeprowadził Joe Chealey, a w meczu rozpoczął się okres walki na pograniczu remisu. Po 4 minutach wyrównanej gry, MKS zdołał narzucić swoje warunki i wysforował się na kilkupunktowe prowadzenie – 72:66. Goście ze Szczecina w żadnym razie jednak nie zamierzali składać broni i zaledwie w 2 minuty doprowadzili do remisu dzięki bardzo dobrym akcjom Phila Fayne, a następnie po celnym rzucie za 3 pkt. autorstwa Browna objęli nawet prowadzenie 77:74. Zawodnicy MKS nie chcąc uznać wyższości rywala do samego końca starali się odrobić straty, lecz niestety rywal potrafił skutecznie uniemożliwić im powrót do meczu i ostatecznie King dowiózł zwycięstwo do końca, a pojedynek zakończył się wynikiem 79:76.

Najlepszym graczem gości był Phil Fayne, który spotkanie zakończył z 17 punktami, 9 zbiórkami i 4 asystami. Ousmane Drame zdobył dla gospodarzy 19 punktów i 7 zbiórek.

W środę przed dąbrowianami kolejny mecz w Energa Basket Lidze.

Spotkanie MKS Dąbrowa Górnicza – Suzuki Arka Gdynia odbędzie się 7 grudnia. Początek o godz.18. Bilety dostępne na stronie www.mksdabrowa.pl i w kasie hali „Centrum” w dniu meczu.

***
9.kolejka Energa Basket Ligi
MKS Dąbrowa Górnicza – King Szczecin 76:79 (23:20; 21:17; 16:21; 16:21)

MKS Dąbrowa Górnicza: Ousmane Drame – 19 pkt.,Martin Krampelj – 16 pkt., Joseph Chealey – 15 pkt., Trevon Bluiett – 11 pkt., Alonzo Verge Jr. – 10 pkt., Jarosław Mokros – 3 pkt., Maciej Kucharek – 2 pkt., Marcin Piechowicz – 0 pkt.

King Szczecin: Phil Fayne – 17 pkt., Tony Meier – 14 pkt., Andrzej Mazurczak – 11 pkt., James Eads III – 11 pkt., Bryce Brown – 10 pkt., Kacper Borowski – 10 pkt., Mateusz Kostrzewski – 4 pkt., Filip Matczak – 2 pkt., Zac Cuthbertson – 0 pkt., Maciej Żmudzki – 0 pkt.

Czytaj więcej

Wiadomości

Tak wygląda przedszkole pod lasem

Wiadomości

Trasa S1 w Dąbrowie Górniczej już bez zwężeń

Wiadomości

Budżet na 2025 rok zapewni Dąbrowie Górniczej rozwój i bezpieczeństwo

Wiadomości

Urząd Miejski nieczynny w wigilię