Dostępne skróty klawiszowe:
– Na ten moment mamy zero punktów w tabeli. Bjerringbro-Silkeborg to zespół klasowy, z zawodnikami reprezentującymi Danię czy Szwecję, ale dla nas to nie ma znaczenia. Skupiamy się na sobie i będziemy walczyć o zwycięstwo oraz o honor, aby godnie pożegnać się z tegorocznymi rozgrywkami – zapowiadał przed meczem Arkadiusz Miszka, trener zabrzan.
– Nie jesteśmy drużyną, która się poddaje. Będziemy walczyć o honor i damy z siebie wszystko – dodawał Adam Wąsowski, kapitan zabrzańskiej drużyny.
Wydarzenia z wtorkowego wieczoru potwierdziły, że nie były to słowa rzucone na wiatr. Spotkanie rozpoczęło się spokojnie i żadna z ekip nie zrywała się do zbyt dynamicznych ataków. Skuteczność również nie była najwyższa – po rzutach gości piłka często spotykała się ze słupkiem lub poprzeczką. Punktów na koncie zabrzan również nie przybywało, duński bramkarz szczelnie bronił „okienka” przy karnych. W końcu Duńczycy wysunęli się na prowadzenie, które sukcesywnie niwelowała drużyna z Zabrza. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Krzysztof Komarzewski doprowadził do remisu 8:8, a cztery minuty później Dmytro Ilchenko wyprowadził zabrzan na prowadzenie 9:8. Zespół z Danii jednak nie odpuścił i to on na przerwę zszedł z jednopunktową przewagą.
Po zmianie stron zmienił się również obraz gry. Bjerringbro-Silkeborg odskoczył na 4 punkty, ale taki obrót spraw nie podciął skrzydeł Górnikowi. Zabrzański zespół straty odrabiał z zaciętością, a co najważniejsze, czynił to skutecznie. Kiedy Lukas Morkovsky doprowadził do remisu 16:16, gra niejako zaczęła się od nowa. Od tego momentu wynik przez większość czasu oscylował wokół remisu, a wahadło zwycięstwa raz za razem lekko odchylało się to na jedną, to na drugą stronę. Emocji nie brakowało, walka trwała do ostatniej sekundy, jednak żadna z ekip nie zdołała dowieść swojej dominacji. Tym sposobem starcie zakończyło się remisem 25:25.
Z honorowym punktem na koncie, zabrzanie pożegnali się z aktualną edycją Ligi Europejskiej. Zajęli ostatnie miejsce w grupie B, a do dalszych gier awansowały zespoły z miejsca 1 i 2 – hiszpański Fraikin BM. Granollers, z którym zmierzyli się w meczu inauguracyjnym, a także francuski Montpellier Handball.
Piłkarze ręczni Górnika Zabrze, już drugi sezon, domowe spotkania Ligi Europejskiej rozgrywali w Dąbrowie Górniczej. Powodem było to, że zabrzańska hala, gdzie występują na co dzień, nie spełnia standardów przewidzianych dla meczów międzynarodowych.
***
6.kolejka Ligi Europejskiej
Górnik Zabrze – Bjerringbro-Silkeborg 25:25 (11:12)
Górnik: Ligarzewski – Szyszko 1, Pinda, Racotea 1, Morkovsky 6, Krępa 1, Artemenko, Cherkashchenko 2, Krawczyk 1, Ivanovic 1, Bogacz 2, Pluczyk, Komarzewski 3, Ilchenko 7, Wąsowski. Trener: Arkadiusz Miszka
Kary: 2 minuty (Krępa)
Karne: 0/4
Bjerringbro: Jorgensen – Ilsoe 1, Boldsen 2, Ástþórsson 3, Lid 3, Lynggard 1, Friden 1, Petersen 1, Zachariassen 1, Lenbroch, Olsen 5, Knappe, Sinding, Sand 7. Trener: Simon Sørensen
Kary: 4 minuty (Lynggaard, Olsen)
Karne: 1/1
***
fot. handballzabrze.pl